W szafie uzbierało się kilka pozycji, które maja wspólny mianownik, tym mianownikiem jest finiszowanie w beczce po Sauternes (wiecej o tym słodkim winie z Francji znajdziecie tutaj). Dlatego postanowiłem je zestawić ze sobą i zobaczyć, jak będą wyglądały w bezpośredniej konfrontacji. Test uważam za dosyć obiektywny (jeśli w ogóle można tak powiedzieć o teście, który przeprowadza jedna osoba o bliżej nieokreślonych dla innych preferencjach smakowych) dodatkowo eksperyment powinien uwidocznić  słabe i mocne strony pretendentów do tytułu mistrza leżakowania w beczce po Sauternes wagi średniej. Nie oszukujmy się, nie są to kilkudziesięcioletnie single caski a „jedynie” mniej lub bardziej wyszukane podstawki. Mimo to oczekuje wysokiego poziomu i mam nadzieję, że walka będzie w wyrównana.

Co do samej whisky. Grają w tej samej lidze. Wszystkie o zbliżonym ABV, podobnym przedziale cenowym i ogólnej dostępności na rynku. Wyjątek może stanowić BenRiach 16yo, którą kupić można już tylko z drugiej ręki, ale chęć jej porówna z wersją 15yo była na tyle silna, że po prostu musiała się tutaj znaleźć. Sam okres finiszowania w baryłce po Sauternes jest określany przez producentów średnio na 2 lata. Także w tym przypadku  musimy wziąć poprawkę na jedną pozycję którą jest Arran czyli jedyny NAS z zestawieniu, jego finiszowanie ograniczyło się do kilku miesięcy. Tyle tytułem wstępu, czas przedstawić zawodników:

Whisky nr. 1: BenRiach 15yo (46%)

Whisky nr. 2: Arran (50%)

Whisky nr. 3: BenRiach 16yo (46%)

Whisky nr. 4: GlenDronach 12yo (46%)

Whisky nr. 5: Glenmorangie Nectar D’or (46%)

Dla przypomnienia zasady przeglądu pozostają niezmienne jak w przypadku innych porównań, które miałem okazję juz przeprowadzić, czyli:

– degustuję w ciemno, nie wiedząc co jest w danym kieliszku

– skala ocen od 1 do 10 (gdzie 1 to whisky nie nadająca się do spożycia)

Tym razem ograniczyłem się do 5 trunków i myślę, że jest do bardzo dobre rozwiązanie, więc chyba będę się go trzymał w przyszłości.

Do dzieła:

 

Whisky nr. 1 (BenRiach 15yo)

Aromat: delikatny, bardzo przyjemny, miodowo-cytrynowy, mirabelki, alkohol dobrze ukryty.

Smak: kukurydza! wyraźne nuty burbonowe, brązowy cukier,  gdzieś w tle napój winogronowy „Hellena”, miód, wszystko ładnie ułożone i zbalansowane.

Finisz: białe wino, zwęglona beczka, karmel.

Ocena: 4/10

 

Whisky nr. 2: (Arran)

Aromat: ostry, raczej alkoholowy z delikatną kwiatowością.

Smak: czuć moc, cytrynowe żelki, toffi słabej jakości, jest raczej płasko i bez wyrazu.

Finisz: nadal alkoholowy, trochę dębiny, bardzo krótki.

Ocena: 2,5/10

 

Whisky nr. 3: BenRiach 16yo

Aromat: musli tropikalne, słód, płatki owsiane, herbata z miodem i cytryną, szkoda, że to wszystko trochę jakby przytłumione,

Smak: niestety rozczarowująco płaski, brak nut z aromatu, przeplatająca się winność i miodowość,

Finisz: alkoholowe pieczenie długo się utrzymuje na języku, w tle majaczą rodzynki w czekoladzie, jest też trochę dębowej beczki.

Ocena: 3/10

 

Whisky nr. 4: GlenDronach 12yo

Aromat: miodowo-karmelowy, przedojrzały melon, alkohol na drugim planie.

Smak: słodkie białe wino, miód,

Finisz: trwający i przyjemny, alkohol nienachalnie daje o sobie znać, wyraźnie wyczuwalne  nuty burbonowe, karmel,

Ocena: 3,5/10

 

Whisky nr. 5: Glenmorangie Nectar D’or

Aromat: bardzo winny, miód, syrop klonowy, owoce kandyzowane

Smak: słodko i intensywnie, wyraźny wpływ beczki po Sauternes, dojrzałe białe winogrona, cytryna w syropie cukrowym, lody waniliowe, balans na dobrym poziomie.

Finisz: łagodny, nadal zdominowany przez Sauternes, wanilia, karmel, trochę gorzkiej czekolady. Muszę powiedzieć, że spójna i apetyczna whisky.

Ocena: 4,5/10

Wyniki testu:

Miejsce I:                          Glenmorangie Nectar D’or                                                       4,5/10 pkt.

Miejsce II:                         BenRiach 15yo                                                                                     4/10 pkt.

Miejsce III ex aequo:  GlenDronach 12yo, BenRiach 16yo                                    3,5/10 pkt.

Miejsce IV:                       Arran                                                                                                       2,5/10 pkt.

 

Podsumowanie:

Nie ukrywam, że bardzo WIELKIM i zarazem miłym zaskoczeniem jest zwycięzca zestawienia, Glenmorangie Nectar D’or, który okazał się tutaj bardzo mocnym zawodnikiem. Wstyd się przyznać, ale przed degustacją miałem innego faworyta. Na papierze bardzo mocno wyglądał też Benriach 16yo zajmując ostatecznie 3 miejsce ex aequo z GlenDronachem wyprzedzając jedynie whisky Arran, która moim zdaniem najbardziej odbiegała jakościowo od stawki. Dodatkowo 50% alk. w tej pozycji wcale jej nie pomagało, a nawet przeszkadzało uwidaczniając jej niedojrzałość. Wracając do lidera czyli Nectar D’or to głównym czynnikiem, który pozwolił jej rozprawić się z tak godnymi przecież konkurentami, to bardzo intensywny wpływ beczki na finalny produkt, intensywny tzn. bardziej wyrazisty niż u pozostałych. Starałem się wyłapywać jak najwięcej elementów wynikających właśnie z tego finiszowania stąd taki werdykt. Jeśli ktoś szuka słodkiej, miodowej i delikatnej whisky, która przypadnie do gustu rodzinie lub znajomym po niedzielnym obiedzie, to zdecydowanie polecam Glenmorangie. Niewątpliwie dodatkowym atutem jest jej szeroka dostępność w sieciach popularnych supermarketów.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.